Ptaszysko posadzone na skale. Odpiłowany ogon raczej się do niczego nie przyda (nie mam tyle pary w rękach, żeby giąć biały metal, odpiłowanie tego było nie lada wyzwaniem (tępa piła ;-)) ), muszę wymodelować nowy od podstaw, ale myślę, że to nawet wyjdzie temu projektowi na zdrowie. Muszę też popracować nad skałą, bo nie wygląda za naturalnie.