Sezon koncertowy się skończył
We wpisie z lipca wspominałem o najeździe z Kanady i trzech koncertach na jakie planowałem się wybrać (Crystal Castles, Fear Factory, Skinny Puppy). Wygląda na to, że już jest po wszystkim.
O Crystal Castles nie będę wspominał, koncert, który odbył się 24.06 w warszawskiej Stodole nie wypadł zbyt ciekawie (zespół miał 2h opóźnienia, kiepskie nagłośnienie zrobiło swoje, zero jakiejkolwiek atmosfery). Nie wiem kto w Stodole zajmuje się dźwiękiem, ale na pewno powinien się zabić (lub humanitarnie zostać zwolnionym).
W ramach Fear Factory była darmowa sauna. Dzień był bardzo gorący, a z klimatyzacją w Progresji jest naprawdę kiepsko. Sam koncert był świetny. W sumie niczego innego poza kraterem w miejscu klubu, się nie spodziewałem :-) . Zespół zagrał naprawdę dużo materiału z dwóch pierwszych płyt, które bardzo na mnie wpłynęły (“Soul of the new machine” i “Demanufacture”) – tak wpłynęły, że pewnie słuchałbym teraz tylko hip-hopu i italodisko ;-) , ale nie zabrakło utwórów z najnowszego krążka tj. “Mechanize” oraz trochę starszych “Digimortal” i “Obsolete”. Albumy “Transgression” i “Archetype” zostały całkowicie pominięte w setliście i bardzo dobrze.
Na koncert Skinny Puppy się trochę spóźniłem, dodatkowo rozłożyła mnie choroba (zresztą jeszcze mnie trzyma, nie pijcie nic z lodówki w upały ;-)) co na pewno się odbiło na moim odbiorze koncertu, no ale nie mogło mnie tam nie być. Muzyka z syntezatorów, dopełniona efektami świetlnymi i projekcjami wideo na rozwieszonych ekranach szybko mnie wyleczyła – to naprawdę robi wrażenie. Materiał zagrany na koncercie można uznać za bardzo przekrojowy, nie zabrakło utworów zarówno ze starszych (“Addiction”,”Assimilate”,”Worlock” …) jak i nowszych wydawnictw (“pro-test”, “pedaFly”,”politiKil”,”ugLi” (to chyba specjalnie dla miłośników/przeciwników krzyża, tematu tak popularnego ostatnio w Polsce) ).
Po obu koncertach pozostał lekki niedosyt, bo po 1,5h każdego z nich chciałoby się więcej. Cieszę się jednak, że oba zespoły po latach błądzenia (27 i 18 lat :P) trafiły do Warszawy i że przyjadą ponownie (formacja Skinny Puppy dostała szalik reprezentacji Polski, więc już na pewno musi przyjechać ;-)).
Poniżej są wybrane materiały filmowe z koncertów Fear Factory i Skinny Puppy, które udało mi się zebrać z sieci (podziękowania dla ich autorów). Niech one będą wystarczającym uzupełnieniem tej małej relacji, bo pisać o samej muzyce po prostu się nie da.
Teraz z niecierpliwością czekam na Frontline Assembly, który ma zagrać w październiku w Łodzi.
Skinny Puppy (19.08.2010@Warszawa, Progresja)
addiction
assimilate
pro-test
deadlines
ugLi
tormentor
fear factory (09.08.2010@Warszawa, Progresja)
mechanize/shock
scapegoat
demanufacture
martyr
replica
shock
O wpisie
Aktualnie czytasz “Sezon koncertowy się skończył,” wpis w [nokturnal].
- Opublikowano:
- 23 August 2010 0:06 AM
- Kategoria:
- Wieści
Komentarze są zamknięte
Aktualnie komentarze nie są aktywne dla tego wpisu.